Jesień na bronowicach
12 grudnia 2019Oswajanie sztuki
29 stycznia 2020Mój pierwszy spacer z grupą Lubelskich Spacerów Fotograficznych. Całkiem udany, chociaż trochę się spóźniłam. Zamglony Lublin, tajemnicze bramy i podwórka i mroczni rycerze – całkiem nieźle jak na godzinę fotografowania.
Lubię fotografować sama, ale taki spacer w grupie ma swoją magię. No i, podpatrując czyjś warsztat dużo więcej się uczę, łapię pomysły i ujęcia, które same nie wpadłyby mi do głowy. A najpiękniejsze jest to, że 10 osób fotografujących to samo miejsce zrobi to na 10 różnych sposobów.
Moje zdjęcia wyszły mi trochę ciemne, chyba ze względu na mgłę, która sprawiła, że miasto było bardzo tajemnicze i pozbawione światła.
Uliczka Ku Farze – sfotografowana milion razy i za każdym razem urzeka. Najbardziej malownicza uliczka Lublina, niestety tylko na zdjęciach, bo przejście nią dostarcza trochę innych wrażeń, za sprawą śmieci, których dobrzy ludzie nie są w stanie donieść do śmietnika…
Chociaż między śmieciami można znaleźć też takie niespodzianki 🙂
Kamienica przy Rybnej. Nadal ma lokatorów.
Takiego całkiem mrocznego również…
I czasami, ani się człowiek nie spodziewa, jak wyjdzie mu przypadkiem przypadkowy renesans… 😉
Tak w ogóle to tematem tego spaceru były studnie. Powiedzmy, że zadanie zostało wykonane 😉